Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wyłudzili ponad 40 tysięcy podczas sprzedaży rzepaku

Data publikacji 27.07.2018

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej wspólnie z dzielnicowymi ze Święciechowy ustalili i zatrzymali dwóch mężczyzn mających związek z wyłudzaniem pieniędzy w punkcie skupu zboża. Jeden z nich zatrudniony w punkcie, odpowiedzialny za ważenie i przyjmowanie towaru zawyżał ilość zboża przywożonego do sprzedaży przez swojego krewnego rolnika. W trakcie jednego dnia wyłudzili ponad 40 tysięcy złotych. Grozi im do 8 lat więzienia.

      W minionych dniach policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Lesznie wspólnie z funkcjonariuszami z Zespołu Dzielnicowych w Święciechowie ustalili, że młody mężczyzna zatrudniony w jednym z punktów skupu zboża na terenie powiatu leszczyńskiego, oszukuje swojego pracodawcę. Mężczyzna  odpowiedzialny był za ważenie i przyjmowanie zboża przywożonego do spółki. Policjanci ustalili, że w przypadkach, kiedy do punktu skupu, zboże na sprzedaż przywoził jego krewny, pracownik zdecydowanie zawyżał jego wagę, tym samym powodując wypłatę zawyżonej kwoty pieniędzy. Funkcjonariusze ustalili, że w lipcu br. w trakcie jednego dnia podczas dwóch transportów rzepaku pracownik zawyżył wagę skupowanego zboża o 25 ton, wyłudzając ponad 40 tysięcy złotych. Pieniądze otrzymał rolnik, jednak z ustaleń mundurowych wynika, że mężczyźni dzielili się „zarobkiem” po połowie. 

         Policjanci w trakcie jednego dnia zatrzymali obu mężczyzn. To 22- letni mieszkaniec powiatu leszczyńskiego i 35-letni mieszkaniec powiatu górowskiego. Usłyszeli zarzuty działania wspólnie i w porozumienie w celu wyłudzania pieniędzy z leszczyńskiej spółki. 

      Śledczy ustalają jednak, od kiedy mężczyźni działali w podobny sposób i jak dużą kwotę pieniędzy pozyskali w nielegalny sposób. 

       Leszczyńska prokuratura zastosował wobec obydwóch zatrzymanych policyjne dozory oraz poręczenia majątkowe. Grozi im do 8 lat więzienia. 

 

Monika Żymełka

Powrót na górę strony