Uwaga na fałszywe monety
Data publikacji 01.10.2012
01.10.2012r.
Brakiem wyobraźni wykazał się pewien emeryt. Kupił od nieznajomego dwadzieścia pięć „złotych” monet. Kosztowały go 25 tysięcy złotych. Kazało się, że to 2 pensówki. Ostrzegamy przed tego typu transakcjami.
To jeden z utartych schematów działań oszustów, dlatego też publikujemy tą informację. Do ofiary podchodzi mężczyzna i oferuje do sprzedaży „prawdziwą kolekcjonerską gratkę”. Tym razem były to „złote” monety z wizerunkiem królowej brytyjskiej. Po chwili do rozmawiających dołącza drugi mężczyzna. Widząc monety wpada w zachwyt i dopytuje ile kosztują. Następnie albo wyraża ubolewanie, że niestety nie dysponuje takimi pieniędzmi, ale gdyby je miał natychmiast by kupił monety, albo prosi, aby wstrzymać się z transakcją, bo musi iść do banku po pieniądze. Ofiara daje się nabrać i sama wypłaca z banku wszystkie oszczędności. Kupuje „cenne monety” i biegnie do jubilera żeby je z zyskiem sprzedać. Wtedy dowiaduje się, że to albo zwykłe monety będące nadal w obiegu, albo też nic nie warte podróbki. Sprzedający je mężczyzna oczywiście już dawno jest gdzieś w drodze i cieszy się z szybko zarobionych pieniędzy. To jest schemat, któremu uległ emeryt, mieszkaniec Leszna. Stracił 25 tysięcy złotych. Ten artykuł ma być przestrogą. Zawieranie jakichkolwiek transakcji na ulicy z osobą nieznajomą, jest wręcz proszeniem się o kłopoty. Boleśnie przekonał się o tym leszczynianin. Ufamy, że ta historia pomoże innym ustrzec się przed tego typu błędami. Jeżeli kiedykolwiek zostaniecie Państwo zagadnięci przez osobę oferującą np. drogocenne monety, należy zdecydowanie odmówić. Liczymy także, że zaraz po tym zawiadomicie nas o takiej próbie.