Nielegalny handel bydłem
Data publikacji 12.10.2012
12.10.2012r.
Z nietypową sprawą przyszło się zmierzyć policjantowi z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego. Do komendy wpłynęło zawiadomienie o nielegalnym obrocie bydła. Podejrzany w sprawie usłyszał już zarzuty.
Sprawa miała miejsce w 2010 roku. Mieszkaniec gminy Włoszakowice odstawił do jednej z ubojni byka o wadze 650 kg. Zwierzę zostało skupione, następnie zabite, a mięso zostało przetworzone. Po pewnym czasie pojawiło się podejrzenie, które w trakcie prowadzonego dochodzenia przerodziło się w pewność, że przy zawieraniu transakcji doszło do złamania prawa. Powiatowy Lekarz Weterynarii wraz z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa monitorują obrót bydła. W trakcie kontroli wstecznej okazało się, że paszport byka nie pochodził od tego zwierzęcia. Wydawać by się mogło, że to błaha sprawa, jednak konsekwencje mogłyby być poważne. Każda sztuka bydła w Unii Europejskiej jest zarejestrowana i posiada swój paszport. Dzięki temu można bardzo precyzyjnie określić skąd dana krowa czy byk pochodzi. Ma to kolosalne znaczenie w przypadku wykrycia BSE tzw. choroby wściekłych krów. Wprawdzie każda sztuka bydła w rzeźni jest poddawana badaniu, także w tym przypadku (byk okazał się zdrowy), jednakże naruszenie tych procedur jest rzeczą poważną. W tej sprawie nie było mowy o pomyłce. Trzydziestoośmioletni mężczyzna świadomie sprzedał byka z nieoficjalnego źródła z niewłaściwym paszportem. Ustawa o produktach pochodzenia zwierzęcego przewiduje za to kary od grzywny, poprzez obowiązek wykonania prac społecznych aż do jednego roku pozbawienia wolności. Ta i wiele innych historii pokazują, że koła sprawiedliwości mielą powoli, ale skutecznie.