Fałszywy policjant wyłudził od kobiety ponad 150 tysięcy złotych – trafił do aresztu
Fałszywy policjant trafił na 2 miesiące do aresztu po tym jak został zatrzymany przez leszczyńskich kryminalnych. W środku nocy odebrał od mieszkanki Leszna ponad 150 tysięcy złotych. Wcześniej wmówiono pokrzywdzonej, że jej syn śmiertelnie potrącił ciężarną kobietę. Teraz oszustowi grozi do 8 lat więzienia.
12 lutego br. tuż przed północą na numer stacjonarny 61-letniej mieszkanki Leszna zadzwonił mężczyzna, podający się za syna pokrzywdzonej. Mężczyzna był bardzo zdenerwowany, mówił, że śmiertelnie potrącił ciężarną kobietę. Błagalnym tonem prosił rozmówczynię o pieniądze, aby uniknąć kary więzienia. Zaraz po tym 61-latka odebrała kolejne połączenie, tym razem od rzekomego policjanta, który potwierdził fakt wypadku i potrzebę zapłaty 250 tysięcy złotych na poczet uniknięcia kary przez sprawcę wypadku drogowego. Mieszkanka Leszna oświadczyła, że nie posiada tylu pieniędzy. Rozmówca przekazał jej, że ma przygotować swoje oszczędności i w niedługim czasie przyjedzie po nie policjant, który odbierze od niej gotówkę. Po ustaleniu z kobietą charakterystycznych miejsc w rejonie jej zamieszkania polecił kobiecie wyjść na pobliski przystanek autobusowy. Właśnie tam około godz. 2.00 w nocy 61-latka, po podaniu przez nieznanego jej mężczyznę wcześniej ustalonego hasła, przekazała mu swoje oszczędności w kwocie ponad 150 tysięcy złotych.
Po niespełna 10 dniach od zdarzenia leszczyńscy policjanci zatrzymali fałszywego policjanta odbierającego od pokrzywdzonej pieniądze. 39-latek został ujęty w miejscu swojego zamieszkania w Poznaniu. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy mężczyźnie około 30 tysięcy złotych w różnych walutach oraz zegarek wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Podejrzany usłyszał zarzut dokonania oszustwa, po czym następnego dnia Sąd Rejonowy w Lesznie na wniosek leszczyńskiej prokuratury aresztował 39-latka na okres 2 miesięcy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Monika Żymełka