Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Ostatki”... ostatni dzień kiedy cieszyli się swoim prawem jazdy

Data publikacji 28.02.2022

Do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów aż do 15 lat oraz kara pieniężna sięgająca kwoty nawet 60 tysięcy złotych to konsekwencje jakie spotkają trzech skrajnie nieodpowiedzialnych kierowców. Dwóch mężczyzn i kobieta podczas jazdy samochodem mieli zawrotne stężenia alkoholu w organizmie. Wszyscy stracili też prawo jazdy.

Ostatki, zapusty, podkoziołek to ostatni dzień hucznych zabaw w karnawale. Hucznie, z dużą ilością alkoholu, tylko dlaczego za kierownicą, zakończyło tegoroczny karnawał trzech kierowców w regionie leszczyńskim. Wszyscy mieli zatrważającą ilość alkoholu w organizmie. Mimo to usiedli za kierownicę pojazdów i wyruszyli w podróż, na szczęście nikomu nic się nie stało choć niewiele  brakowało.


54-latek kierował fordem na ul. Zamenhofa w Lesznie. Było to tuż po godzinie 15.00. Podczas wycofywania autem z miejsca parkingowego uderzył w drzewo i żywopłot. Na ten widok zareagował przechodzień, który zatrzymał kierowcę i wezwał na miejsce patrol policji. Urządzenie do pomiaru stężenia alkoholu w organizmie wykazało ponad półtora promila.  


Około południa na jednej z leszczyńskich stacji paliw pracownik stacji zabrał kierowcy kluczyki widząc, że ten jest pod wpływem alkoholu. Kierowca samochodu marki kia miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Okazał się nim 29-latek z Leszna.


Niestety niechlubną rekordzistką okazała się 32-letnia kobieta. Kierowała wieczorem w miejscowości Jabłonna w gminie Rydzyna samochodem marki citroen. W pewnym momencie, na łuku drogi zjechała na lewą stronę jezdni, wjechała do rowu, tam auto wywróciło się na bok. Kobiecie cudem nic się nie stało. Jednak policjanci byli zaskoczeni wynikiem badania stanu trzeźwości 32-latki. Urządzenie wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie.


Wszystkim osobom policjanci zatrzymali prawo jazdy. Teraz grozi im do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów aż do 15 lat oraz kara pieniężna sięgająca kwoty nawet 60 tysięcy złotych.

 

Monika Żymełka

Powrót na górę strony