Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nieoczekiwana zamiana miejsc za kierownicą zakończona zarzutami

Data publikacji 21.03.2022

Bezmyślne działanie dwóch mężczyzn doprowadziło do tego, że obaj znaleźli się w policyjnym areszcie i niebawem trafią przed oblicze sądu. Pierwszy z nich kierując samochodem uderzył w betonowe ogrodzenie, drugi zajął jego miejsce za kierownicą i odjechał z miejsca zdarzenia. Problem w tym, że obaj byli nietrzeźwi.

18 marca br. około godz. 17.00 dyżurny leszczyńskiej Policji został powiadomiony o zdarzeniu drogowym w miejscowości Drobnin w gminie Krzemieniewo. Z wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący osobowym oplem uderzył w betonowe ogrodzenie posesji, a następnie auto odjechało z miejsca zdarzenia.

Sprawą w pierwszej kolejności zajął się miejscowy dzielnicowy, który ustalił, że do kolizji doprowadził 21-letni mieszkaniec gminy Krzemieniewo. Młody kierowca przewoził w aucie dwóch pasażerów. W pewnym momencie jeden z nich zajął miejsce za kierownicą i mężczyźni odjechali do jego domu. To właśnie tam zastał ich dzielnicowy. Mężczyźni sami zreferowali policjantowi przebieg zdarzenia. Problem w tym, że obaj kierując samochodem, byli nietrzeźwi.

Pierwszy z nich 21-latek z gminy Krzemieniewo kierując oplem, nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami spowodował kolizję drogową uderzając w betonowy płot. Miał promil alkoholu w organizmie.
Drugi, 29-letni mieszkaniec gminy Krzemieniewo wsiadając po kolizji za kierownicę auta miał ponad promil alkoholu w organizmie. Policjanci z leszczyńskiej drogówki wykonując dalsze czynności w tej sprawie zatrzymali mu prawo jazdy. Obaj trafili do policyjnego aresztu.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, za co grozi im do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów aż do 15 lat oraz kary pieniężne sięgające kwoty nawet 60 tysięcy złotych. 21-latek dodatkowo odpowie za wykroczenia: spowodowania zdarzenia drogowego oraz kierowania samochodem bez posiadanych uprawnień.

 

Monika Żymełka

 

Powrót na górę strony