Tragedia na wodzie
Data publikacji 26.11.2012
26.11.2012r.
Policjanci z Komisariatu Wodnego KWP w Poznaniu wraz z Jednostką Ratowniczo – Gaśniczą PSP w Poznaniu odnaleźli ciało mężczyzny, który w piątek wieczorem wypadł z łodzi do jeziora. Akcja ratownicza, a później poszukiwawcza trwała od piątku wieczora do niedzieli popołudnia.
W piątek przed godziną 21:00 Oficer Dyżurny KMP w Lesznie odebrał zgłoszenie od jednego z mieszkańców Osiecznej, że na jeziorze „coś się dzieje”. Na miejsce pojechali policjanci. Przybyła także jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Osiecznej. To oni zdołali wydobyć z wody 46 letniego mężczyznę. Mimo podjętej akcji reanimacyjnej mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala w Lesznie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w piątek 23 listopada około godziny 20:30 dwóch mężczyzn w wieku 46 i 27 lat wypłynęło na jezioro Łoniewskie. Prawdopodobnie łódź przewróciła się i mężczyźni wpadli do wody. Starszego z nich wyciągnęli z wody strażacy, młodszego mężczyzny nie odnaleziono. Do akcji ratowniczej włączyli się strażacy z jednostek specjalistycznych z Kościana i Poznania. Po godzinie 2:00 w nocy z uwagi na panujące ciemności oraz gęstą mgłę akcję przerwano. Podjęto ją ponownie w sobotę rano. W pierwszym etapie trzy łodzie sprawdzały linię brzegową i przeczesywały trzciny. O godzinie 13:00 przyjechała jednostka specjalistyczna PSP z Poznania oraz policjanci z Komisariatu Wodnego KWP w Poznaniu. Łódź policyjna i strażacka prowadziły poszukiwania na całym akwenie. Sobotnia akcja poszukiwawcza została zakończona ok. godziny 18:30. Ciemność, która zapadła oraz gęstniejąca mgła nie pozwoliły na kontynuowanie akcji. Poszukiwania wznowiono w niedzielę rano. Do Osiecznej ponownie przyjechała jednostka PSP z Poznania oraz policjanci Komisariatu Wodnego KWP w Poznaniu. Przed godziną 17:00 kiedy zaczynało zmierzchać urządzenie echolokacyjne PSP wskazało odbicie, które sugerowało, że w tej okolicy może leżeć ciało zaginionego mężczyzny. Do wody zszedł policyjny płetwonurek. Po sprawdzeniu dna jeziora natrafił na ludzkie ciało, które wydobył. To ciało poszukiwanego mężczyzny. Kilkanaście minut później odnaleziono zatopioną łódź. Wyciągnięcie jej z dna jeziora nie było łatwe. Wspólnymi siłami policji i straży pożarnej zdołano odholować łódź do brzegu jeziora. Zarówno w piątek wieczorem i w nocy, jak i w niedzielę na miejscu był prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lesznie, który nadzorował prowadzone czynności procesowe. Około godziny 17:30 akcję zakończono. Największą trudność stanowił fakt, że nie było wiadomo, w którym miejscu jeziora mężczyźni pływali oraz gdzie łódź się przewróciła. Policjanci i strażacy musieli przeszukiwać dno całego jeziora metr po metrze. Także trudne warunki pogodowe utrudniały działania. Niestety ta historia nie znalazła szczęśliwego zakończenia. Woda to potężny żywioł, wobec którego trzeba mieć ogromny szacunek.
{galeria}AKTUALNOSCI_2012/LISTOPAD/TOPIELEC{/galeria}